O zamiłowaniu do kultury góralskiej, ścieżce rozwoju góralskiego muzykanta, o dumie, którą czuje z utożsamiania się z Żywiecczyzną, a także o tym, dlaczego warto pozytywnie zarażać góralszczyzną innych mówi Andrzej Zeman z Ciśca. To kolejna rozmowa z cyklu „Młode twarze góralszczyzny”, którą przeprowadził Piotr Motyka. Zapraszamy!

Piotr Motyka: Skąd wzięło się Twoje zamiłowanie do góralszczyzny?

Andrzej Zeman:Uważam, że zaczęło się od wychowania w rodzinie, w której element góralszczyzny był od zawsze obecny. Przodownikiem w tym temacie był mój tata. On jako pierwszy w domu grał na heligonce oraz uczestniczył w wielu wydarzeniach kulturalnych organizowanych w naszym regionie gdzie zawsze zabierał nas ze sobą. Wszystkie te elementy spowodowały, że w wieku 11 lat rozpocząłem przygodę związaną z nauką gry na heligonce. Początkowo uczyłem się w Fundacji Braci Golec, a później starałem dokształcać się we własnym zakresie. W międzyczasie uczęszczałem na zajęcia lokalnego zespołu góralskiego „Małe Cisy” poznając charakterystyczne dla naszego regionu tańce i melodie jak również miałem okazję współpracować z innymi zespołami regionalnymi. Potem już jako absolwent powróciłem do wspomnianej Fundacji, by tym razem podjąć pracę jako instruktor, starając się przekazać zdobytą wiedzę nowym uczniom. Przez cały ten czas miałem okazję poznać wielu wspaniałych i wartościowych ludzi związanych z góralszczyzną, która oddziałuje na mnie w sposób pozytywnie zarażający. Mieszkam i żyję w tym regionie mając w dalszym ciągu styczność z kulturą góralską więc zamiłowanie do góralszczyzny jest dla mnie czymś naturalnym, ukształtowanym od dziecka, a zamiłowanie to jest jedynie pogłębiane każdego dnia przez żwawe melodie i tańce, kolorowe stroje, piękny śpiew, ale przede wszystkim przez ludzi tworzących ten klimat.

Piotr Motyka: Jak rozwijasz swoją góralską pasję?

Andrzej Zeman:Staram się, by muzyka góralska towarzyszyła mi możliwie często, zwłaszcza teraz, gdy zawodowo zajmuję się czymś innym. W wolnej chwili odcinam się od wszystkiego, łapię za instrument i gram. Sprawia mi to wielką satysfakcję i stanowi dla mnie odskocznię od rzeczywistości. Granie po góralsku stwarza aurę, dzięki której czuję się zrelaksowany i spokojny. Mam też ze swoimi znajomymi kapelę, w której gramy głównie po góralsku. Jest to świetne uzupełnienie mojej pasji oraz czas dzięki któremu mogę się spotkać z ludźmi podzielającymi moje zainteresowania. Grając dla ludzi, staram się zarazić ich tą pozytywną energią bijącą z muzyki góralskiej.

Piotr Motyka: Co dla Ciebie znaczy kultura góralska, bycie góralem żywieckim?

Andrzej Zeman: Bycie góralem żywieckim to dla mnie utożsamianie się ze swoim regionem, bycie z niego dumnym. Jest to również znajomość chociażby podstawowych elementów stroju górali żywieckich, charakterystycznych melodii czy też tradycji i panujących zwyczajów naszej kultury. Chociaż nieraz gra się melodie spoza swojego regionu, to dobrze potrafić to rozróżniać i mieć świadomość tego co się gra. Z kolei kultura góralska wynika po części właśnie z bycia góralem żywieckim. Jako młode pokolenie możemy zaobserwować jak nasze babcie i dziadkowie w dalszym ciągu posługują się gwarą góralską. Dla nich to od zawsze było naturalne, bo tak się kiedyś mówiło. Teraz jest już trochę inaczej, dlatego działające lokalne zespoły regionalne są świetną opcją, by podtrzymywać i kultywować tą tradycję. Uważam, że gdy tylko jest taka okazja należy wspierać zespoły oraz osoby wykazujące chęć działania w tym temacie. Samemu staram się uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych związanych z góralszczyzną, co w dalszym ciągu wzbogaca mnie o nowe doświadczenia. To w dużej mierze od naszego pokolenia zależy, czy zwyczaje te zostaną podtrzymane i przekazane dalej i tak jak my pokochaliśmy tą kulturę góralską tak samo powinniśmy nią „zarażać” pozostałych.

Piotr Motyka: Serdecznie dziękuję za ciekawy wywiad i życzę powodzenia w krzewieniu naszej kultury górali żywieckich, szczęść Boże!

Zachęcamy również do przeczytania poprzednich wywiadów z serii Młode twarze góralszczyzny:

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Podoba Ci się to, co robimy? Wspieraj lokalne dziennikarstwo!
 
Przekaż darowiznę albo załóż stałe zlecenie na wsparcie naszej działalności statutowej.
 
Dane do przelewu: 
 
Beskidzkie Towarzystwo Oświatowe, 34-360 Milówka, ul. Kasztanowa 1
 
50 8131 0005 0012 5455 2000 0010
 
Tytuł: Darowizna na cele statutowe