W okresie od września do listopada RP 2020, członek naszego stowarzyszenia Beskidzkie Towarzystwo Oświatowe oraz inicjator forum "Milówka Młodych", Piotr Motyka przebywał na stypendium w Budapeszcie, na Węgrzech. Zapraszamy do zapoznania się z podsumowaniem czasu stypendium. Serdecznie gratulujemy i życzymy powodzenia w działaniu na rzecz rozwoju współpracy polsko – węgierskiej, Szczęść Boże!

STYPENDIUM W BUDAPESZCIE

W tym roku, mimo wyjątkowych warunków, wybuchu pandemii, dane mi było przebywać na stypendium w Budapeszcie, na Węgrzech, za co jestem wdzięczny Bożej Opatrzności oraz tym, którzy zapewnili taką możliwość. Na polu współpracy między Polską i Węgrami, mimo ograniczeń związanych z epidemią, dzieje się naprawdę mnóstwo ciekawych rzeczy. Wiele z nich ma szczególny patronat w osobie śp. profesora Wacława Felczaka, wybitnego historyka, znawcy Węgier, legendarnego kuriera oraz emisariusza Rządu RP na uchodźstwie. Stypendium było możliwe dzięki Instytutowi Współpracy Polsko – Węgierskiej im. Wacława Felczaka, warto nadmienić, że na Węgrzech działa również Fundacja im. Wacława Felczaka. Powodem do radości dla mnie jest, że mogłem brać udział w zajęciach na kierunku "Studia środkowoeuropejskie" na Pázmány Péter Katolikus Egyetem, czyli Katolickim Uniwersytecie Piotra Pázmány'a, uczyć się języka węgierskiego w renomowanej szkole Pontifex, a także odbywać staż w gazecie Magyar Hírlap, która jest jednym z najbardziej opiniotwórczych węgierskich dzienników. To dla tej gazety wywiadów udzielali polscy premierzy, ministrowie, czy parlamentarzyści. Praktyka w gazecie, pod okiem kierownik działu zagranicznego, redaktor Mariann Őry, która mimo młodego wieku, jest jedną z najlepszych dziennikarek na Węgrzech, stworzyła mi możliwość zapoznania się z funkcjonowaniem węgierskich mediów oraz podszkolenia warsztatu dziennikarskiego.

WSPÓLNA PRZESZŁOŚĆ

Na samym początku chciałbym się odnieść do więzi łączących Polskę i Węgry. Wielu z nas z pewnością zna popularne przysłowie: "Polak, Węgier dwa bratanki i do szabli i do szklanki", co po węgiersku brzmi: "Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát", ale już niewielu zna jego dalszą część "Oba zuchy, oba żwawi, niech im Pan Bóg błogosławi", po węgiersku: "Vitéz s bátor mindkettője, áldás szálljon mindkettőre." Popularne jest również hasło: "Jak świat światem zawsze Węgier Polakowi bratem". Rzeczywiście jest jakaś specyficzna łączność między naszymi narodami. Działacz polityczny i publicysta przełomu XVIII i XIX wieku, Stanisław Worcell, wyrażał się o niej w taki sposób: "Węgry i Polska to dwa wiekuiste dęby. Każdy z nich wystrzelił pniem osobnym i odrębnym, ale ich korzenie, szeroko rozłożone pod powierzchnią ziemi, splątały się i zrastały niewidocznie. Stąd byt i czerstwość jednego jest drugiego warunkiem życia i zdrowia." Polacy i Węgrzy dzielą podobne losy, w podobnym czasie tworzyli zręby własnej państwowości, przyjmowali Chrześcijaństwo, czy stawali w obliczu zagrożeń, których oddalanie, przyniosło chlubne miano bycia przedmurzem Chrześcijaństwa. Zarówno Polakom, jak i Węgrom nie jest obcy gorzki smak utraty niepodległości, jak i słodycz odzyskania jej z powrotem. Na przestrzeni dziejów wielokrotnie udzielaliśmy sobie pomocy, w czasie, gdy zdawało się, że wszyscy inni nas opuścili. W RP 1920, roku stulecia "Cudu nad Wisłą", należy wspomnieć, że to dzięki amunicji produkowanej w zakładach Manfreda Weissa na wyspie Csepel, Polacy byli w stanie odeprzeć nawałę bolszewizmu zagrażającą całej Europie. W RP 1956, gdy Węgrzy podjęli zbrojne powstanie przeciwko sowieckiej okupacji, nad Wisłą masowo oddawano krew, by wspomóc walczących. Kontakty między opozycjonistami rozwijane były przez cały okres komunistycznej dyktatury, a potem po odzyskaniu suwerenności, przerodziły się w zorganizowaną współpracę liderów wyzwolonych krajów. Łączą nas postaci wspólnych królów, królowych i świętych: Św. Władysława, św. Jadwigi, św. Kingi, bł. Jolanty, bł. Salomei, a dziś współcześnie Sług Bożych, Prymasa Polski ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Węgier, ks. kard. József Mindszenty'ego oraz polityka János'a Esterházy'ego. Kultem na Węgrzech cieszy się także Św. Faustyna Kowalska. Św. Jan Paweł II również traktował Węgry z największym szacunkiem, czego można było doświadczyć w czasie jego pielgrzymek w RP 1991 oraz RP 1996. Hasło: "Éljen Magyarország!", czyli "Niech żyją Węgry", niosło się gromkim echem. Postać Papieża Polaka, jest traktowana na Węgrzech z ogromnym szacunkiem, mówi się o nim "nasz Papież". Polaków i Węgrów łączą ponad tysiącletnie więzi przyjaźni, która zdała wiele egzaminów z życia, a dziś jest kontynuowana przez następne pokolenia.

PRAKTYKA MEDIALNA

W czasie mojej praktyki medialnej mogłem na bieżąco śledzić wiadomości dotyczące współpracy Polski oraz Węgier, tego, co pisze się o Węgrzech w Polsce oraz o Polsce na Węgrzech. Wiele spraw, które nas łączą dotyczy relacji w ramach Unii Europejskiej. Polska oraz Węgry bywają wspólnie obiektem uderzeń ze strony unijnej biurokracji. Ma to miejsce ponieważ obydwa te kraje, bazując na swoim doświadczeniu, decydują się na własny model rozwoju w oparciu o wartości chrześcijańskie. Jest to na przekór unijnym urzędnikom, którzy co krok dają upust swoim przekonaniom antychrześcijańskim. Za tym wszystkim kryje się jednak jeszcze inny fakt, a mianowicie próba podporządkowania sobie Europy Środkowej przez bardziej rozwinięte kraje Europy, dla których obszar tzw. demoludów ma być jedynie uzupełnieniem, ale pod żadnym pozorem konkurencją. To napięcie jest coraz bardziej wyczuwalne, także dlatego, że kraje środka Europy mają coraz atrakcyjniejsze wyniki prowadzonej przez siebie polityki i zaczynają wymykać się spod kontroli machinie eurokratów. W ślad za tym idą oskarżenia o brak praworządności, w czasie, gdy w wielu krajach dawnej "15", krwawe tłumienie protestów przez policję oraz wojsko na ulicach jest elementem codzienności. Świadczy to tylko o podwójnych standardach stosowanych w obrębie wspólnoty. Należy podkreślić, że społeczeństwa polskie i węgierskie są tymi, w których entuzjazm związany z ideą wspólnej Europy jest jednym z najwyższych na kontynencie. Szczególnym wydarzeniem tego okresu było również świętowanie stulecia urodzin Ojca Świętego Jana Pawła II, z tej okazji w budapeszteńskim metrze pojawiły się plakaty ze złotymi myślami Papieża Polaka, do unikalnych zdjęć autorstwa Adama Bujaka. W tym samym czasie miałem zaszczyt opublikować i jednocześnie zadebiutować swoim artykułem dotyczącym ochrony Życia i związanego z tym tematem wyrokiem polskiego Trybunału Konstytucyjnego w papierowym, jak i internetowym, ogólnokrajowym wydaniu dziennika. Nastąpiło to w świątecznym numerze, dnia 22 października RP 2020, w przededniu węgierskiego święta narodowego, Święta Powstania RP 1956, obchodzonego 23 października. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, węgierskie ruchy za Życiem zorganizowały akcję "Köszi Anyu", czyli "Dzięki Mamo", solidaryzującą się z obrońcami Życia w Rzeczypospolitej Polskiej. Z artykułem można zapoznać się tutaj: Szigorítanák a lengyel abortusztörvényt (magyarhirlap.hu). W tym czasie trwała także kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych, która ze względu na wpływ wyników tych wyborów zarówno na Polskę i Węgry, była analizowana i śledzona przeze mnie, jak i na łamach dziennika. Zarówno polska, jak i węgierska strona doceniały wkład prezydenta Donalda Trumpa dla poprawy oraz podniesienia rangi relacji transatlantyckich. Korzystając z okazji przebywania na Węgrzech założyłem również własnego bloga związanego z relacjami polsko-węgierskimi, pod nazwą "Igen", co po węgiersku oznacza "Tak", zachęcam do zapoznania się z publikowanymi tam materiałami pod adresem: www.blogigen.blogspot.com.

WSPÓLNA PRZYSZŁOŚĆ

Należy stwierdzić z całą pewnością, że Polacy i Węgrzy z przeszłego, wspólnego dziedzictwa przyjaźni powinni czerpać na przyszłość. Rzeczywiście dzieje się to aktualnie w wielu obszarach. W wymiarze współpracy duchowej, kościelnej zasługuje na uwagę przede wszystkim zainicjowany przez JE ks. abp Marka Jędraszewskiego, a prowadzony przez archidiecezję krakowską proces beatyfikacyjny polsko – węgierskiego męczennika, pochodzącego z arystokratycznego rodu Esterházy'ch i Tarnowskich, reprezentanta mniejszości węgierskiej na Słowacji i w Czechosłowacji, János'a Esterházy'ego. Rozpędu nabiera także współdziałanie polityczne, czego wyrazem są regularne oraz serdeczne kontakty prezydentów, premierów, ministrów. 23 marca, co roku, raz w polskim, a raz w węgierskim mieście obchodzony jest Dzień Przyjaźni Polsko – Węgierskiej, ustanowiony przez aklamację obydwu parlamentów w RP 2007. W wymiarze społecznym rozwija się współpraca między organizacjami pozarządowymi, a także szkołami i uczelniami, które zaczynają stawiać na naukę języka węgierskiego, by brak znajomości języka, nie był barierą we wzajemnym poznawaniu oraz działaniu. Nabiera rumieńców współpraca gospodarcza, wymiana handlowa wzrasta z roku na rok, a oprócz tego powstają inicjatywy mające służyć jej dalszemu rozwojowi, jak na przykład Polsko – Węgierska Izba Gospodarcza. Doskonałym przykładem współdziałania kulturalnego jest także prezentowany w tym czasie show "Wirtuozi V4+". W ramach tego programu rozrywkowego dzieci oraz młodzież prezentują własne artystyczne talenty. Formuła popularnego na Węgrzech widowiska, po raz pierwszy przybrała postać międzynarodową, gdyż oprócz Węgrów, zaprezentowali się przedstawiciele Grupy Wyszheradzkiej, Polski, Czech, Słowacji, a także kraju spoza "V4", czyli Serbii. To wszystko gwarantowało naprawdę wspaniały poziom wykonania oraz wartościowe przeżycia estetyczne. Powszechnie było wiadome, że Polacy lubią jeździć na Węgry, w celach turystycznych, Budapeszt, Eger, Hajdúszoboszló, langosze, zupa rybna, czy gulasz, to hasła, na które wielu szykuje się do podróży. I wzajemnie, Węgrzy lubią jeździć do Polski, Kraków, Zakopane, Niedzica, żurek, pierogi czy schab, mogą zadziałać w taki sam sposób. Trzeba jednak podkreślić, że dziś skala możliwości współpracy Bratanków rozszerza się o wiele dziedzin i tylko od nas będzie zależeć, w jakim stopniu jesteśmy je w stanie rozwinąć. To wszystko sprawia, że z wiarą spoglądamy na nadchodzący czas, wierząc, że Polska i Węgry będą znajdować płaszczyzny do wytrwałego współdziałania. Podsumowując, przytoczę słowa węgierskiego hymnu: "Isten, áldd meg a magyart", czyli Boże, błogosław Węgrów, oraz z całą mocą: "Éljen a lengyel – magyar barátság", niech żyje przyjaźń polsko – węgierska, Amen!

Autor: Piotr W. Motyka, Beskidzkie Towarzystwo Oświatowe, Milówka, RP 2020.